Pierwsze wrażenia – Motorola Edge 60 Pro

Motorola Edge 60 Pro

W moje ręce wpadła ostatnio najnowsza Motorola z serii Edge 60, czyli Motorola Edge 60 Pro. Jest to jeden z ciekawszych modeli Motoroli, szczególnie że ma ciekawą specyfikację aparatów. Oczywiście nie ona taka, jak w Edge 50 Ultra, ale jest za to lepsza od Edge 50 Pro. Jestem bardzo ciekawy jak to będzie wypadać w Edge 60 Ultra (o ile taki model będzie), ale to jeszcze trochę pozostaje nam na niego poczekać. Jak sprawdza się u mnie ten tytułowy model? Zobaczcie poniżej.

Edge 60 Pro, czyli innowacja dotrzymująca nam kroku

Motorola postanowiła wyposażyć ten telefon w cztery aparaty, z czego główny aparat ma 50 Mpx matrycę, szeroki kąt również 50 Mpx, a teleobiektyw ma jedyne 10 Mpx. Przednia kamerka ma 50 Mpx, czyli idealna ilość do wyraźnych selfie, które będzie można wydrukować na większym formacie. Przechodząc jednak do tylnych obiektywów, to muszę przyznać, że jest jak na razie dobrze. Jednak mam jedną drobną uwagę i mam nadzieję, że Motoroli uda się to poprawić jakąś aktualizacją, ale w porównaniu do poprzedniej wersji, to Edge 60 Pro robi tragiczne zdjęcia makro — nie mówię o samych efektach końcowych, a bardziej o tym, że tragicznie wyostrza się drobne obiektyw, a także jest problem, aby przy bliskiej odległości złapać ostrość. Oczywiście mamy tryb makro z szerokiego kąta, ale on nie przynosi takich efektów, jakie byśmy oczekiwali od tego telefonu. Jak na razie do reszty nie mogę się przyczepić i czekajcie na recenzję, bo muszę jeszcze kilka rzeczy sprawdzić, zanim wydam ostateczny werdykt na ten model.

Zdjęcia z Motorola Edge 60 Pro

Co sądzisz o tym modelu?