#MobilnyWyjazd #5

Od 2021 roku nie mieliśmy okazji zrobić żadnego Mobilnego Wyjazdu. Przerwa ta wynikała z różnych okoliczności, ale ciągle czuliśmy (szczególnie ja), że chcemy do niego powrócić. Powoli wracamy, a właściwie mówiąc, wracamy – choć na razie w trochę zmienionej formule. Tym razem nie było vloga podczas wyjazdu, jedynie krótkie podsumowanie filmem (jeśli jeszcze go nie oglądaliście, koniecznie to zróbcie!). Nie mieliśmy także samochodu, który pozwoliłby nam odwiedzić fascynujące miejsca w Polsce. Wynika to z faktu, że #MobilnyWyjazd tym razem odbył się we Włoszech, dokładnie w Rimini, z jednodniową wizytą w San Marino. Oto, jak udało nam się połączyć wakacje z relacją z wyjazdu:

@mobilne_fotografie Czas podsumować ostatni #MobilnyWyjazd krótkim filmikiem 😄 Oczywiście wszystko nagrane telefonem #MotorolaRazr40Ultra i niebawem więcej na ten temat przeczytacie na blogu 📰 Byliście kiedyś w tych miejscach? 🤗 . . #italy#rimini#sanmarino#razr40ultra#shotonmoto ♬ original sound – Tymek z Mobilne Fotografie

Rimini, czy to Ty?

Jak już wspomniałem, celem naszej podróży, a właściwie wakacji i przerwy od pracy, była miejscowość Rimini, z niespodziewaną wizytą w San Marino. Warto zaznaczyć, że w trakcie tego wyjazdu towarzyszył mi telefon Motorola Razr 40 Ultra (recenzja już niebawem). Dlaczego ten model? Po pierwsze, jest to jedno z najnowszych urządzeń Motoroli. Po drugie, można go złożyć, co było istotne ze względu na małą przestrzeń w bagażu oraz chęć ograniczenia ilości elektroniki, by móc naprawdę odpocząć od codzienności – czasami to naprawdę potrzebne.

 

Nasz lot był krótki, ale żeby dostać się na samolot, musieliśmy podróżować z Katowic do Warszawy, a potem na Modlin. Po drodze mieliśmy kilka nieprzyjemności, szczególnie jeśli chodzi o transport kolejowy. Jeśli opóźnienie naszej podróży wydłużyłoby się o więcej niż godzinę, nie zdążylibyśmy na samolot! Planowaliśmy zjeść coś przed wylotem, ale niestety PKP i korki na drodze do Modlina nie były po naszej stronie. Niemniej jednak, droga na lotnisko nie okazała się tak straszna, jak mogła być, a wracając na pewno byłoby gorzej. Wyrazy współczucia dla tych, którzy utknęli w kilku, a nawet kilkunastokilometrowych korkach do Warszawy.

Po przylocie do Rimini i rozpakowaniu się, pierwszym krokiem było udanie się na obiadokolację. Oczywiście, musiała to być włoska kuchnia – tym razem nie McDonald’s, jak to miało miejsce rok wcześniej.

Jednym ważnym detalem tego wyjazdu jest fakt, że wcześniej mieliśmy nieprzyjemne doświadczenia z podróżami po Włoszech i stwierdziliśmy, że już nigdy tam nie pojedziemy. Jednakże okazało się, że Rimini nas pozytywnie zaskoczyło – miasto to okazało się znacznie piękniejsze, niż te, o których słyszy się często (Mediolan, Bolonia, Florencji itd.). Oczywiście, Rimini jest również popularnym miejscem turystycznym, co może wpłynęło na jego atrakcyjność, ale ważne jest to, że nie okazało się tak drogie, jak się obawialiśmy – choć tanio to też nie było, przecież mamy do czynienia z euro.
Udało nam się wynająć apartament nieopodal morza, a na dachu budynku znajdował się basen, który okazał się świetnym udogodnieniem. Chociaż jedyną rzeczą, której nie dało się znieść, była bardzo zimna woda w basenie, pomimo że słońce je ogrzewało. Jedyną wadą apartamentu była nieco awaryjna klimatyzacja, co sprawiło, że musieliśmy mieć cały czas otwarte okna. Biorąc pod uwagę, że nasz apartament znajdował się przy głównej ulicy, było to równoznaczne z nieustannym hałasem, czasem aż tak uciążliwym, że musieliśmy krzyczeć do siebie nawzajem, jak ze sobą rozmawialiśmy. Nie żartuje!

Mimo tych drobnych niedogodności mogę powiedzieć, że Rimini to jedyne włoskie miasto, które naprawdę mi (i nie tylko) się spodobało. Nie wiem, czy tam jeszcze wrócimy, ale nie mam do tego miejsca wyłącznie negatywnych uczuć. Zapraszam was do obejrzenia zdjęć wykonanych telefonem Razr 40 Ultra, a lepsza jakość zdjęć znajdziecie na moim Instagramie.

Mała wycieczka do małego San Marino

Wszyscy mówią, że San Marino jest małe, i ja o tym wiedziałem, ale nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak! W jednym dniu stwierdziliśmy, że z Rimini wybierzemy się tam, bo to zaledwie godzina autobusem, który okazał się przystępny cenowo, a bilety udało się zakupić online. Jedyny haczyk pojawił się na miejscu – dowiedzieliśmy się, że nie ma gwarancji miejsc i powrót mógł być ryzykowny. Jechaliśmy przedostatnim autobusem, a w nim nie było już zbyt wiele miejsca. Obawialiśmy się, że zostaniemy odesłani na ostatni, ale na szczęście udało się znaleźć ostatnie wolne miejsca i wrócić do domu, a właściwie do apartamentu.

San Marino naprawdę mnie zachwyciło, mimo że jest to niewielkie państwo. Nie spodziewałem się, że uda nam się zwiedzić całe główne miasto w zaledwie godzinę. Nie spieszyliśmy się, a ten dzień był jednym z najgorętszych, przy tym niebo było niemal bezchmurne. Oczekiwaliśmy dłuższego spaceru po ulicach i ważniejszych miejscach, a wszystko udało się zobaczyć w mniej niż godzinę. Mimo ograniczonej ilości atrakcji uważam, że warto odwiedzić to państwo ze względu na swój niepowtarzalny urok.

Co dalej? Czy to już koniec?

Na koniec naszego wyjazdu postanowiliśmy wstać jeszcze na piękny wschód słońca, bo potem musieliśmy z Rimini przejechać na jedną noc do Bolonii, bo niestety nasz samolot powrotny został anulowany (na szczęście dali znać wcześniej) i mogliśmy to spokojnie jeszcze rozplanować, jak wrócić do kraju.

Czy to oznacza koniec Mobilnych Wyjazdów? Oczywiście, że nie! To tylko koniec relacji na dzisiaj. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się zorganizować kolejną podróż jeszcze w tym roku, ale przyszłość pokaże, czy to możliwe. Chciałbym również podsumować naszą przygodę, która trochę zmieniła nasze spojrzenie na Włochy, choć nie jest to na pewno nasze docelowe miejsce. Pragniemy odkrywać nowe zakątki na ziemi, także w Polsce, które jeszcze nie miały okazji nas zaskoczyć – szczególnie tam, gdzie już byliśmy, ale nie udało się zobaczyć wszystkiego. Tak jak ostatnio, ponownie odwiedziliśmy Trójmiasto i zobaczyliśmy zupełnie inne rzeczy niż dwa lata temu.

 

Mam nadzieję, że zdjęcia wykonane telefonem Motorola Razr 40 Ultra również przypadły Wam do gustu. Zachęcam do śledzenia moich mediów społecznościowych, zwłaszcza Instagrama, aby być ze wszystkim na bieżąco.

 

Co myślicie o naszych poczynaniach?