Recenzja – MOVA M50 Ultra

MOVA M50 Ultra

Kilka miesięcy temu testowałem MOVA M10 — odkurzacz Wet&Dry, który zaskoczył mnie swoją funkcjonalnością. Dziś w moich rękach ląduje jego następca – MOVA M50 Ultra. To znacznie bardziej zaawansowany model, który przenosi koncepcję czyszczenia mokrego i suchego na zupełnie nowy poziom. Czy warto zainwestować w topowy model? Przekonajmy się!

Na samym początku mogę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem kolejnego urządzenia od MOVA — „Ultra” w nazwie to nie tylko marketing, ale rzeczywiste ulepszenia, które naprawdę mają swoje zalety. Najbardziej zaskoczyło mnie innowacyjne robotyczne ramię EdgeCoverage AI oraz składana rączka Flex-Master Pro, które znacząco ułatwiają sprzątanie.

  1. Wykonanie
  2. Moje wrażenia

1. Wykonanie

MOVA M50 Ultra został wykonany z wysokiej jakości materiałów (głównie plastiku), co widać na pierwszy rzut oka. Mimo że urządzenie waży 5,7 kg, to większość tej wagi spoczywa w stacji bazowej — podczas użytkowania waga obsługi to zaledwie około 610g, co sprawia, że odkurzacz jest zaskakująco lekki w manewrowaniu.

Jeśli chodzi o baterię, producent deklaruje czas pracy do 40 minut w trybie Smart Mode, co w praktyce sprawdza się bardzo dobrze. Bateria składa się z 6 ogniw po 4,000mAh każde, co daje łącznie solidną pojemność. W moim przypadku udało się posprzątać mieszkanie o powierzchni około 30m² bez problemu, z zapasem energii.

Odkurzacz wyposażony jest w cztery tryby pracy: Smart Mode, Solution Mode, Suction Mode i Max Mode — każdy dostosowany do różnych typów zabrudzeń. Siła ssania to imponujące 22,000 Pa, co czyni go jednym z mocniejszych urządzeń w tej kategorii.

2. Moje wrażenia

Jakie są moje wrażenia z użytkowania tego odkurzacza? Szczerze mówiąc, jestem bardzo zadowolony. MOVA M50 Ultra sprawdza się świetnie w moim codziennym sprzątaniu, a przede wszystkim wnosi kilka przełomowych rozwiązań.

Jedną z rzeczy, która najbardziej mi się podobała, jest składana rączka Flex-Master Pro. To absolutnie genialny pomysł! Rączka może być regulowana w zakresie 120-135cm, co pozwala idealnie dostosować wysokość do swojego wzrostu. Co więcej, można ją złożyć, aby sprzątać pod meblami bez konieczności schylania się — to naprawdę zmienia sposób, w jaki sprzątam. Wystarczy lekki ruch nadgarstkiem, a odkurzacz wjeżdża pod kanapę czy szafkę.

Kolejnym absolutnym hitem jest technologia EdgeCoverage AI z robotycznym ramieniem. System automatycznie wysuwa specjalny skrobak podczas sprzątania wzdłuż ścian i w narożnikach. Efekt? Prawdziwe zerowe szczeliny — brud nie ma gdzie uciec. Nawet trudno dostępne miejsca przy listwach czy w rogach są teraz idealnie czyste — serio!

Doceniam również świetny system lie-flat, pozwalający dostosować odkurzacz pod kątem 180° (wysokość zaledwie 13cm). W połączeniu ze składaną rączką Tangle-Free, skutecznie wyciąga włosy i sierść, jednocześnie unikając plątania się ich na szczotce. Jest to ogromna zaleta dla domów z długowłosymi osobami lub zwierzętami.

Warto wspomnieć o systemie samoczyszczenia w 100°C. To bardzo praktyczne rozwiązanie, które eliminuje konieczność ręcznego czyszczenia wałka. Po zakończeniu sprzątania odkurzacz sam czyści wałek gorącą wodą, a następnie suszy go gorącym powietrzem w 90°C. Wałek jest po tym procesie idealnie czysty i gotowy do kolejnego użycia. Producent chwali się 99,99% sterylizacją przy takim samoczyszczeniu – i faktycznie, wałek po wygląda jak nowy.

Odkurzacz dysponuje zbiornikiem na czystą wodę (800ml) i na brudną wodę (700ml), co oznacza rzadsze uzupełnianie wody podczas sprzątania większych powierzchni. Sprzęt posiada inteligentny system automatycznego dozowania środka czyszczącego (100ml na 60 dni) to kolejny plus — nie muszę za każdym razem pamiętać o dodawaniu detergentu.

Mogę też sterować odkurzaczem za pomocą smartfonu, co jest mega przydatne. Aplikacja MOVAhome oferuje tryb „Hands-off Cleaning”, gdzie mogę zdalnie kierować odkurzaczem jak zdalnie sterowanym samochodzikiem. Dzięki temu mogę go wysłać pod meble, do których normalnie bym nie dotarł bez schylania się.

Podsumowując

MOVA M50 Ultra to naprawdę udany odkurzacz Wet&Dry, który sprawdził się znakomicie w codziennym sprzątaniu. Mimo że jest to topowy model z wyższej półki cenowej, to rzeczywiście dostajemy zaawansowane technologie, które realnie ułatwiają życie.

Szczególnie polubiona mi się możliwość manewrowania jedną ręką dzięki niskiej wadze obsługi oraz system inteligentnej detekcji zabrudzeń, który automatycznie dostosowuje siłę ssania. Możliwość sprzątania na płasko oraz składana rączka to rozwiązania, które doceni każdy, kto ma dużo mebli na niskich nóżkach.

Smart Gliding Power System naprawdę działa — odkurzacz sam się prowadzi, wspomaga ruch do przodu i do tyłu, co znacznie zmniejsza wysiłek podczas sprzątania. W połączeniu z systemem automatycznego dozowania detergentu i samoczyszczenia w 100°C, urządzenie jest praktycznie bezobsługowe.

Biorąc pod uwagę aktualną promocję (-31% do 14 października), cena ok. 2600 złstaje się naprawdę atrakcyjna jak na tak zaawansowane urządzenie. Mogę go z czystym sumieniem polecić osobom szukającym skutecznego sprzętu do kompleksowego sprzątania domu, szczególnie jeśli cenicie sobie wygodę i nowoczesne technologie.

Co sądzisz o tym odkurzaczu?