Recenzja – Samsung The Frame 55” (2025)

Samsung The Frame 55 (2025)

Na testy trafił do mnie ostatnio najnowszy telewizor Samsung The Frame z 2025 roku w wersji 55-calowej. W zeszłym roku miałem możliwość sprawdzić telewizor Samsung The Frame (2024), akurat w wersji 50-calowej i zakochałem się w tym modelu. Teraz przyszedł czas na nowszy model. Jak sprawdziła się u mnie? Przeczytajcie o tym poniżej.

Na początku muszę Wam jeszcze raz powiedzieć, że ten model zachwyciła mnie tym, jaki jest cienki oraz jaki ekran jest wyraźny. Patrząc na aktualny telewizor w domu, to zauważyłem ogromną przepaść, oczywiście na korzyść Samsunga. Aż żal mi było go oddawać z testów.

  1. Specyfikacja
  2. Moje wrażenia

1. Specyfikacja

Samsung wyposażył ten telewizor w porty:

  • HDMI x 4 (w tym HDMI 4 obsługuje 4K 144Hz)
  • USB 3.0 x 2 + USB-C x 1
  • Ethernet (LAN)
  • Wi-Fi 5
  • Bluetooth 5.3
  • Moduł One Connect (V24 4K)

Jak widać, ten model ma naprawdę bogaty zestaw złączy. Więc tak naprawdę spokojnie podepniemy do niego wszystko, co potrzebujemy poprzez HDMI czy USB. Z racji, że mamy też tutaj Smart TV na systemie Tizen, to nie mogło zabraknąć WiFi czy Bluetooth. Co warto dodać, to ten model został wyposażony w czujnik światła i ruchu. Dzięki czemu dostosowuje jasność i kolory w zależności od oświetlenia w pomieszczeniu. Czujnik ruchu jest też bardzo pomocny, gdy mamy włączony tryb sztuki — telewizor wyświetla obrazy lub zdjęcia, aby upiększyć nasze pomieszczenie. Nie musimy pamiętać o wyłączaniu tego telewizora, ponieważ gdy się od niego oddalimy, zostaje wykryty brak ruchu i urządzenie przechodzi w tryb oszczędzania energii.

Warto wspomnieć, że matowa matryca ma rozdzielczość 4K (3840 x 2160) z odświeżaniem do 144Hz. Dodatkowo mamy tutaj procesor AI NQ4 Gen2 do obrazu oraz HDR10+ i Quantum HDR do jeszcze lepszych wrażeń przed ekranem. Nie można zapomnieć o dźwięku, głośniki oferują moc 40W RMS z funkcją Q-Symphony i Dolby Atmos, a także jest funkcja adaptacji dźwięku zasilana przez AI. Więc nie można narzekać tutaj ani na obraz, ani na dźwięk.

Samsung The Frame 55 (2025)

2. Moje wrażenia

Samsung The Frame 55 (2025)

Jakie są moje wrażenia dotyczące tego Samsunga? Muszę przyznać, że ten model zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ma tak naprawdę wszystko, co oczekuję od telewizora. Super ekran (w dodatku matowy), Smart TV, dodatkowo wymienną ramkę, czy nawet tryb sztuki, który wygląda jeszcze lepiej niż normalna powierzchnia telewizora. Do tego, co jeszcze przypadło mi do gustu, to łatwość przełączania między trybem TV a trybem sztuki, a montowanie odbywa się bez śrubokręta – tylko na zatrzask.

Przez cały okres testów nie mogłem narzekać na ten telewizor. Szczególnie przypadł mi do gustu w momencie, kiedy mocno świeciło nam słońce do pokoju i przy zwykłym telewizorze nic nie widać na ekranie. Przy tym modelu nie miałem tego problemu i nie musiałem zasłaniać okien, żeby obejrzeć coś w TV lub po prostu przeglądać zdjęcia z ostatniego wyjazdu na dużym ekranie.

Bardzo doceniłem w tym modelu także wszystkie funkcje do gier i możliwość połączenia się bezproblemowo z aplikacją Microsoft Office. The Frame jest świetny nie tylko do oglądania filmów, ale również jako monitor do pracy. Wszystko dzięki wielkiemu ekranowi i świetnej jakości obrazu. Na początku martwiłem się o kolory na tej matowej powierzchni, ponieważ zazwyczaj przez to kolory wydają się mniej wyraziste. Na szczęście Samsung tutaj sobie poradził (tak jak w poprzedniej wersji) i przy normalnych domowych warunkach, a czasami nawet przy słonecznych, nie widać żadnej różnicy w jakości kolorów.

Ogromnym plusem jest dla mnie praktyczne wykorzystanie trybu sztuki w codziennym życiu. W salonie The Frame doskonale komponował się z resztą wyposażenia — goście często pytali, czemu ten obraz jest taki duży i gdzie mamy telewizor. Szczególnie imponujące jest to, jak naturalnie wygląda w ramce, którą można dobrać do stylu wnętrza. Dodatkowo możliwość zmiany obrazów w zależności od nastroju czy pory roku sprawia, że ściana nigdy się nie znudzi.

Kolejną rzeczą, którą bardzo doceniam w telewizorach Samsunga, to integracja z SmartThings. Mogę łatwo sterować wszystkimi urządzeniami smart home z poziomu telewizora. Dodatkowo możliwość wyświetlania ekranu telefonu lub zamieniania połączenia telewizor + telefon w komputer z dużym ekranem to funkcje, które naprawdę ułatwiają codzienne życie. Szczególnie przydatne podczas pracy zdalnej czy prezentacji.

Jakość dźwięku również zasługuje na pochwałę. Wbudowane głośniki z funkcją Q-Symphony i obsługą Dolby Atmos zapewniają naprawdę przyzwoity dźwięk przestrzenny. Oczywiście audiofil pewnie zainwestuje w dodatkowy soundbar, ale dla przeciętnego użytkownika wbudowane głośniki w zupełności wystarczają.

System operacyjny działa płynnie i responsywnie. Interfejs jest intuicyjny, a aplikacje ładują się szybko. Netflix, YouTube, Amazon Prime — wszystko działa bez zarzutu. Pilot jest wygodny i ma minimalistyczny design, który pasuje do całej filozofii The Frame, a do tego ma panel do ładowania solarnego.

Samsung The Frame 55 (2025)

Samsung The Frame 55 (2025)

Podsumowując

Samsung The Frame (2025) nie jest jakoś bardzo tanin modelem. W mojej ręce na testy trafił model 55-calowy, który kosztuje ok. 4999 zł. Nie jest to mało, nawet jak na telewizor QLED z rozdzielczością 4K. Jednak patrząc na większe modele, będziemy musieli znacznie więcej zapłacić. Przez cały okres testów nie mogłem narzekać na ten model i mocno się do niego przyzwyczaiłem. Jest to bardzo ładny i stylowy telewizor. Może umilić każdemu popołudnie czy wieczór w domu. Jeżeli szukasz telewizora z ciekawymi funkcjami, ładnego z matowym ekranem, to zdecydowanie polecam sprawdzić ten model.

Samsung The Frame 55 (2025)

Co sądzisz o tym telewizorze?