Pierwsze wrażenia – Motorola Moto G23

W moje ręce trafił kolejny przedstawiciel Motoroli z serii Moto G. Jest to oczywiście Motorola Moto G23, która cechuje się nie tylko niską ceną, ale także aparatem i funkcjonowaniem. Nie jest to najtańszy model producenta, ale jednak telefon za ok. 1000 zł to nie jest dużo, szczególnie że jak na razie nie mogłem narzekać na Moto G23 i również aparaty względem poprzedników dosyć mocno się poprawiły. No ale czy na pewno jest tak super, jakby się zdawało?

Moto G23 zaprojektowany by zachwycać

Motorola wyposażyła ten telefon w cztery aparaty, główny aparat robi największy szum, ponieważ ma ona matrycę 50 Mpx z przesłoną f/1.8. Czyli jest to aparat z naprawdę jasną przesłoną i mało telefonów w tej półce cenowej może się czymś takim pochwalić. Reszta aparatów to oczywiście: szeroki kąt, makro i przedni aparat — ale o nich będzie trochę później, a właściwie to w recenzji, bo muszę sprawdzić jeszcze kilka rzeczy i nad nimi się pochylić. Ku mojemu zaskoczeniu, to głównym obiektywem możemy zrobić ładne zdjęcia, w niektórych momentach brakuje mi czegoś, ale to mam nadzieję, że albo do recenzji pojawi się jeszcze jakaś aktualizacja, albo sprawdzę dokładnie, w jakich warunkach zdjęcia wychodzą poprawnie, a w jakich jest efekt WOW. Też nie zawsze AI, czy nawet HDR dają sobie radę, ale z tego, co zauważyłem, to też jest wszystko zależne od warunków oświetleniowych i od sposobu robienia zdjęć. Na ten moment możecie zobaczyć przykładowe fotografie, a już niebawem będziecie mogli przeczytać pełną recenzję.

Zdjęcia Motorola Moto G23

Co sądzisz o tym modelu?