Recenzja – Baseus Bowie WX5

Baseus Bowie WX5

Na testy trafiają do mnie nowe słuchawki Baseus, a mowa konkretnie o słuchawkach Baseus Bowie WX5. Sprzęt na pierwszy rzut oka przypomina urządzenie od innego producenta, ale nie martwcie się, ten model kosztuje ok. 170 zł, więc jest o wiele tańszy, ale czy lepszy? Tego przekonacie się poniżej.

Na początku muszę powiedzieć, że ten model zaskoczył mnie swoim etui. Czemu? Ze względu na to, że na boku pudełeczka mamy dziurki, dzięki którym mamy możliwość przywiązać do nich smycz lub inną zawieszkę. Pierwszy raz mam u siebie słuchawki z takim bajerem i muszę przyznać, że jest to całkiem praktyczne, szczególnie jak np. chcemy przypiąć te etui do torby/plecaka lub mieć gdzieś je u siebie zawieszone i nie chować ich cały czas do kieszeni, czy innej torby.

  1. Wykonanie
  2. Moje wrażenia

1. Wykonanie

Słuchawki Baseus Bowie WX5 są wykonane z dobrej jakości plastiku, tylko jest on błyszczący. Na etui mogą pojawiać się szybko przetarcia, czy rysy, więc warto dbać o te etui. Słuchawki również można znaleźć w wersji białej i niebieskiej, obie wersje są błyszczące i tak naprawdę ten biały jest bardzo ładny, ale za to niebieska wersja jest bardziej młodzieżowa. Więc tak naprawdę każdy coś dla siebie znajdzie.

Etui wraz ze słuchawkami nie jest zbyt duże, dzięki czemu można z łatwością przenosić te słuchawki i w niczym nie będą nam przeszkadzały. Jedynie w kieszeni mogą lekko wystawać, ale za to możemy np. te Bowie WX5 powiesić na pasku za pomocą np. smyczy i tym bardziej nie będą nam przeszkadzać.

Producent deklaruje tutaj 6,5 godziny działania na jednym ładowaniu, a przy użyciu etui ten czas wydłuża się do ok. 30 godzin. Jak to sprawdza się w rzeczywistości? No muszę Wam przyznać, że jestem pod wrażeniem, bo nie mamy tutaj ANC, więc tak naprawdę mamy tutaj tylko dobry dźwięk i nie bateria nie musi iść na nic innego. Więc tak naprawdę te słuchawki ładowałem u siebie tylko raz w tygodniu. Jest to naprawdę bardzo dobry wynik, szczególnie patrząc na cenę tego modelu.

Baseus Bowie WX5

2. Moje wrażenia

Baseus Bowie WX5

Moje wrażenia z użytkowania tych słuchawek są naprawdę pozytywne. Choć nie oferują spektakularnych efektów „wow”, to sprawują się bardzo dobrze. Zapewniają doskonałą jakość dźwięku, wyjątkowo trwałą baterię, co można docenić. Niestety, brakuje tu aktywnej redukcji hałasu (ANC), ale nie jest to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że słuchawki douszne rzadko oferują skuteczną redukcję szumów. Warto zauważyć, że firma Baseusa udostępnia aplikację do sterowania tymi słuchawkami oraz dostosowania brzmienia dźwięku.

Słuchawki Bowie WX5 sprawdzają się również doskonale podczas rozmów telefonicznych i dostarczają przyjemność ze słuchania muzyki. Jedyną ich wadą jest to, że w trakcie używania ich w miejscach o dużym hałasie, takich jak komunikacja miejska, można wciąż słyszeć otoczenie, co czasami może być uciążliwe. Niemniej jednak warto zaznaczyć, że te słuchawki nie są zbyt głośne, ale zapewniają znakomitą jakość dźwięku, która może być dodatkowo dostosowana za pomocą funkcji korekcji dźwięku (EQ) do własnych preferencji.

Baseus Bowie WX5

Baseus Bowie WX5

Podsumowując

Baseus Bowie WX5 są tanimi słuchawkami, ale czy warto się nimi interesować? Szczerze mogę powiedzieć, że lepiej dopłacić te kilka zł więcej do Baseus Bowie MZ10, bo są to słuchawki naprawdę warte uwagi. Jeżeli jednak wolicie i tak słuchawki douszne, niż dokanałowe, to te się również u Was sprawdzą, szczególnie jak zależy Wam na dobrym dźwięku. Jedyny minus jest ich taki, że nie są one zbyt głośne i może to przeszkadzać w hałaśliwym miejscu — będzie to skutkowało tym, że nie będziemy słyszeć muzyki. Więc jeżeli szukacie słuchawek do 200 zł, to zdecydowanie polecam Bowie MZ10, jeżeli jednak wolicie coś tańszego, to Bowie WX5 również się u Was sprawdzą.

Baseus Bowie WX5

Co sądzisz o tych słuchawkach?