Ostatnim laptopem, który miałem możliwość przetestować od ASUS-a był laptop ASUS Zenbook S 13 OLED. Sprawdził się on u mnie dosyć dobrze. Na wyjazd do Wiednia, o którym mogliście przeczytać tutaj, otrzymałem na testy laptopa Vivobook S 15 OLED. Jak się u mnie sprawdził? Przekonacie się o tym poniżej.
Na początku muszę powiedzieć, że byłem trochę sceptycznie do tego modelu nastawiony. Głównie ze względu na to, że mamy tutaj 15,6-calowy ekran, a na wyjazd chciałem mieć lekki i mały laptop. Na szczęście jedną z tych dwóch rzeczy ten laptop ma, a nawet ten 15-calowy ekran w niektórych momentach się przydał.
- Mobilność urządzenia
- Rozmiar
- Ekran
- Klawiatura
1. Mobilność urządzenia
ASUS Vivobook S 15 OLED to nic innego jak 15-calowy laptop, który jest po prostu slim. Bardzo mało laptopów, które miałem u siebie w podobnych rozmiarach były takie smukłe i nawet lekkie. Więc czy można nazwać ten laptop mobilnym urządzeniem? I tak i nie, ale przeważa wszystko na tak. Jedna rzecz mówi, że nie, a to głównie ze względu na wielkość. Mimo iż mamy tutaj naprawdę cienkie ramki wokół ekranu i przez to ta obudowa jest mniejsza, to momentami w pociągu lub kawiarni ciężko się z niego korzystało. Szczególnie mówię tutaj o małych stolikach, przez to praca na nim nie była aż taka przyjemna, chociaż duży ekran pozwala na znacznie większą przestrzeń roboczą.
Na plus na pewno jest bateria w połączeniu z nowymi procesorami Intel Core Ultra i Intel Evo. Producent deklaruje tutaj 10 godzin pracy na baterii przy jednym ładowaniu, gdzie jak na taki rozmiar laptopa to jest naprawdę dobrze. Oczywiście rzeczywistość lubi weryfikować takie rzeczy i tak naprawdę muszę Wam powiedzieć, że przy takiej optymalnej pracy laptop potrafił wytrzymać mi 8/9 godzin na jednym ładowaniu. Na szczęście mamy tutaj ładowanie za pomocą kabla USB-C, więc możemy wziąć jedną ładowarkę do kilku urządzeń. Dodatkowo wspomnieć muszę o głośnikach, które w moim przypadku sprawdziły się naprawdę bardzo dobrze i nie mogłem na nie narzekać, ani podczas wyjazdu, a także w domu.
2. Rozmiar
Wymiary tego laptopa to 354,6 mm x 246,9 mm x 13.9-15,9 mm. Jak widać po wymiarach, to ten 15-calowy sprzęt nie jest taki duży, szczególnie porównując go np. do innych laptopów 14-calowych. Co też ważne, to ten model z Intelem waży ok. 1,5 kg. Niektórzy mogą powiedzieć, że to nie jest specjalnie mało, jednak ten ciężar jest rozłożony na całe urządzenie i dzięki temu można go nosić w jednej ręce i nie będzie nam ciążyć. Noszenie tego Vivobooka w plecaku/torbie nie sprawia również nam żadnego dyskomfortu, oprócz tego, że jednak trzeba mieć ten plecak lub torbę na rozmiar 15-calowych laptopów.
Niestety nie mogę powiedzieć, że ten laptop idealnie nadaje się do pracy w podróży, bo niestety u mnie w niektórych sytuacjach się to nie sprawdziło. Głównie ze względu na to, że po prostu laptop nie mieścił się na stoliczku w pociągu czy ledwo w kawiarni. Na szczęście w domu czy co-worku laptop nadaje się idealnie i super się na nim pracuje.
3. Ekran
Tak jak w przypadku Zenbooka, tak tutaj Vivobook S 15 OLED zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Laptop został wyposażony w 15,6-calowy ekran OLED z rozdzielczością 3K i proporcjami 16:9. Dodatkowo mamy tutaj odświeżanie 120 Hz. Przy optymalnej odległości od monitora nie widać żadnych pojedynczych pikseli ani rozmazanych krawędzi. Spokojnie można pracować przy tym ekranie nie tylko w przeglądarce, ale także i przy zdjęciach czy nawet filmach.
Co do kolorów, to nie mogę powiedzieć nic złego. Wszystkie kolory są reprezentowane bardzo dobrze i co ważne, to ten ekran jest naprawdę bardzo jasny i mocno to pomagało podczas podróży. Spokojnie na tym ekranie udawało mi się edytować zdjęcia, czy edytować filmy. Wiadomo, nie jest to profesjonalny ekran, ale do pracy w terenie, czy na szybko w domu nadaje się super. Nawet oglądanie filmów/seriali na nim było super i wzrok nie męczył się aż tak bardzo.
4. Klawiatura
Klawiatura w laptopach ASUS jak dla mnie ma dziwny skok. Jest wszystko w porządku, ale trzeba się na początku do tego przyzwyczaić, a kiedy już to zrobimy, to można swobodnie pisać krótsze i dłuższe teksty. Dzięki też temu rozmiarowi, mamy w tym modelu pełnowymiarową klawiaturę z NumPadem, chociaż strzałki są odrobinę mniejsze. Na szczęście komfortowo się pisze na tym Vivobooku, ale tylko w momencie, kiedy przyzwyczaimy się do skoku klawiszy. Warto też powiedzieć, że mamy tutaj podświetlaną klawiaturę RGB, więc spokojnie można pracować na tym komputerze wieczorami, a duży TouchPad, a nawet wręcz ogromy jest bardzo precyzyjny i wygodny.
Przy klawiaturze nie mamy czytnika linii papilarnych, za to znajdziemy przycisk Copilota, a jednym z zabezpieczeń naszego laptopa jest skaner twarzy. Kiedy nie chcemy, żeby laptop na nas patrzał, to mamy mechaniczną zasłonkę.
Podsumowując
ASUS Vivobook S 15 OLED nie jest jakoś super drogim urządzeniem, patrząc na jego specyfikację. Jest to wydajny sprzęt, z nawet wytrzymałą baterią jak na podzespoły i duży ekran OLED. Więc naprawdę można być z tego laptopa zadowolony. Jedną rzecz, o której muszę jeszcze wspomnieć, to nie wiem, czy tak było tylko w moim egzemplarzu testowym, czy tak jest ogólnie, ale chłodzenie ASUS IceCool czasami za mocno grzało nogi, jeżeli momentami pracujemy na kolanach np. na kanapie, czy podczas podróży. Więc warto mieć to na uwadze, bo poza tym laptop jest naprawdę super i jeżeli szukacie 15-calowego laptopa, to zdecydowanie polecam Wam sprawdzić ten model.