#MobilnyWyjazd #6

Dawno nie było żadnego wyjazdu, szczególnie Mobilnego. Ostatni wyjazd do Włoch w zeszłym roku wiele zmienił. Przede wszystkim, Mobilne Wyjazdy nie są już związane tylko z jedną marką i będą się wciąż zmieniać. Od tamtego roku wyjazdy nie ograniczają się tylko do Polski, ale obejmują także inne kraje. Na ten moment nie ma jeszcze vlogów, ponieważ nie czuję się jeszcze gotowy do rozmowy przed kamerą. Na szczęście robimy z tych wyjazdów krótkie migawki, które są wrzucane na YouTube, Instagram czy TikTok.

Podczas spontanicznego wyjazdu do Wisły, aby pospacerować na Baranią Górę, wziąłem ze sobą Google Pixel 8A. Recenzja tego telefonu pojawi się niebawem, ale już teraz możecie zobaczyć krótką relację nagraną tym Pixelem oraz zdjęcia:

 

Daleko jeszcze na tą górę?

Celem tej podróży, a właściwie spaceru, było głównie relaksowanie się, zwłaszcza że Wisła jest bardzo blisko Katowic i można tam dojechać różnymi środkami transportu. Były to moje urodziny! Zapomniałem jednak, że szlak, który wybraliśmy, nie był najłatwiejszy, i spacer zamienił się w duże zmęczenie i zakwasy. Ale czy było warto? Oczywiście, każdy ruch jest cenny, szczególnie że pracuję z domu i każda aktywność jest dla mnie ważna.

Na Baranią Górę wchodziłem już cztery razy, ale tylko dwa razy udało mi się wejść na sam szczyt i zobaczyć widok z wieży widokowej — niestety, obecnie jest zamknięta, ponieważ grozi zawaleniem i nie wiadomo, czy zostanie wyremontowana.

Polecam zaparkować rano obok restauracji U Wisełki i Ochotniczej Straży Pożarnej. W momencie pisania tego posta, parking tam kosztuje 10 zł za 24h, co jest opłacalne, zwłaszcza że można płacić kartą (co nie jest standardem wszędzie).

Trasa, którą poszliśmy na szczyt, jest w pewien sposób skrótem, ale jest bardziej stroma i wymagająca. Na początku idzie się drogą dla aut, potem trasa komplikuje się, prowadząc przez strumyk, którym trzeba się wspinać. Mimo że jest to szlak, nie jest zbyt uczęszczany z powodu swojego poziomu trudności.

Podczas tego wyjazdu towarzyszył mi Pixel 8A. Miałem już możliwość testowania Pixela 8 czy 8 Pro, ale tego najnowszego (czyli 8A) jeszcze nie. Tak naprawdę zacząłem go testować tuż przed wyjazdem i muszę przyznać, że Google odrobinę się poprawiło pod względem baterii. Zdjęcia wypadają super, bo też i w poprzednich modelach wychodzą one świetnie, chociaż w przypadku tego modelu czasami mamy ten efekt, którego oczekiwałem od Pixela 8 Pro, czyli zdjęć, które mogą wyglądać jak z lustrzanki. Oczywiście nie mówię tutaj o wszystkich zdjęciach, ale czasami ta dynamika jest znacznie lepsza, niż właśnie w wersji Pro — ale nie będę się o tym rozgadywać, bo jest to temat na recenzję.

W przypadku tego telefonu również muszę wspomnieć o baterii, bo poprzednie modele miały z tym mniejszy lub większy problem. Tutaj zauważyłem, że jest znacznie lepiej — owszem w dalszym ciągu jest to loteria, ale w większości sytuacji bateria wytrzymywała mi na długo, na wycieczce jednodniowej, a właściwie bardziej na półdniowej (bo to tylko spacer) bateria wytrzymała na tyle, że dopiero w domu pod wieczór podłączyłem telefon do ładowania, a korzystałem dużo z aparatu czy nawet map (szczególnie podczas kierowania autem).

Czy polecam taki spacer w górach? Oczywiście! Jest to idealna okazja do aktywności fizycznej oraz rozmów na tematy, na które codziennie brakuje czasu. W górach nie zawsze mamy zasięg, co pozwala odciąć się od Internetu na pewien czas. Jeśli macie okazję odwiedzić szczyt Baraniej Góry, zdecydowanie polecam! A co do Google Pixel 8A, szczegóły znajdziecie niebawem w recenzji.

Co myślicie o spędzaniu tak wolnego czasu?