W moje ręce wpadła na testy słuchawka Blueparrott, jest to moje pierwsze spotkanie z urządzeniami z logiem papugi. Tak samo pierwszy raz korzystałem ze słuchawki do rozmów. Kiedyś myślałem, że mi się przyda, jednak po pewnym czasie zrezygnowałem z pomysłu, kiedy to więcej zacząłem pracować na komputerze i wszelakie połączenia wykonuje z komputera. Jak jednak sprawdziła się u mnie ta słuchawka i najważniejsze, czy działa na tyle dobrze, że mogę ją polecić? Tego przekonacie się z tej recenzji.
Na początku powiedzieć Wam mogę, że takie słuchawki przydają się głównie w podróży — chociaż ja korzystałem z niej też w moim domowym biurze. Przynajmniej miałem wolne ręce od trzymania telefonu i mogłem zająć się innymi rzeczami, a także mogłem swobodnie odbierać telefon i rozmawiać.
- Wykonanie
- Moje wrażenia
1. Wykonanie
Słuchawka jest wykonana w całości z plastiku. Jednak jest to bardzo wytrzymały plastik. W niektórych miejscach plastik jest błyszczący i przez to nasza słuchawka po pewnym czasie może wyglądać tragicznie przez zarysowania np. poprzez kabel ładujący. Przyciski są wyczuwalne pod palcem i można je swobodnie klikać, kiedy to mamy słuchawkę w uchu. Jedynie co jest elastyczne to zgięcie słuchawki, aby idealnie dopasować Blueparrotta do naszego ucha. Jak spisuje się bateria w takim małym urządzeniu? Według producenta bateria powinna wystarczyć na 14 godzin pracy? Jak to sprawdza się w rzeczywistości? Słuchawkę ładowałem co 2/3 dni, co nie uważam za złym wynikiem. Wszystko zależeć oczywiście będzie od tego, jak korzystacie z Blueparrotta.
2. Moje wrażenia
Jakie są moje wrażenia dotyczące tego sprzętu? Ogólnie przez cały okres testów byłem zadowolony z tej słuchawki. Jest ona lekka, więc nic nam nie uwiera w uchu, a także gumka również jest nadzwyczaj miękka i nie czujemy, że w ogóle mamy coś w uchu — jest to naprawdę świetne rozwiązanie. Oczywiście mogę się trochę tym za bardzo zachwycać, bo nie korzystałem wcześniej z takiego sprzętu. Jednak jak na pierwsze spotkanie z tego typu urządzeniem, to jestem naprawdę bardzo zadowolony. Jakość rozmów jest na naprawdę wysokim poziomie i tak samo rozmówca słyszy nas wyraźnie i głośno.
Coś więcej? Tak naprawdę mogę Wam powiedzieć, że słuchawka posiada cztery przyciski. Trzy z tyłu, a jeden z boku tam, gdzie znajduje się logo z papugą. Zwany jest Blueparrott Button i można go zaprogramować, tak aby klikając go aktywować daną funkcję — wszystko znajduje się w aplikacji.
Podsumowując
Blueparrott M300-XT nie jest drogą słuchawką według mnie. Jakość jej wykonania, a także komfort noszenia jest na tyle wysoki, że spokojnie można zainwestować w ten zestaw ok. 400 zł. Oczywiście jakość rozmów i dźwięk również stoi na bardzo wysokim poziomie i nie można nic złego na ten temat powiedzieć. W końcu Blueparrott specjalizuje się w urządzeniach do rozmów i dźwięku. Więc jeżeli szukacie takiego zestawu dla siebie, aby działać bez ciągłego trzymania telefonu przy uchu, to jak najbardziej mogę Wam ten zestaw polecić. Jest on także idealny na wszelakie podróże.