Ostatnio na testy wpadła do mnie na pewno nie jedna z tańszych kamerek od Mio — mowa oczywiście o Mio MiVue 848. Czym wyróżnia się ten wideorejestrator? Na pewno tym, że mamy tutaj wysokiej jakości matrycę Sony premium STARVIS CMOS, superkondensator dla ekstremalnych warunków oraz HDR i rozdzielczość Full HD 60 klatek/s.
Czy warto kupić tę kamerkę? Przekonacie się o tym poniżej.
Pamiętajcie, że bezpieczeństwo na drodze jest bardzo ważne. Warto się czasami zabezpieczyć nagraniem, aby mieć dowody na swoją niewinność. Kamerki niektórym się przydają, a niektórym nie, ale jak to się mówi: przezorny zawsze ubezpieczony.
- Specyfikacja
- Moje wrażenia
1. Specyfikacja
Mio MiVue 848 zostało wyposażone w:
- Wysokiej jakości matryca Sony premium STARVIS CMOS
- Superkondensator dla ekstremalnych warunków
- Full HD 1080P 60 klatkach/s
- HDR, przez które tablice są jeszcze bardziej czytelne
- Dok typu QuickClick i regulowany kąt obiektywu
- Ostrzeżenie przed odcinkowym pomiarem prędkości
- Zintegrowane WiFi
Jedną z największych zalet tej kamerki to niewątpliwie matryca Sony, HDR i zintegrowane WiFi. Dzięki bezprzewodowemu modułowi używanie tej kamerki jest o wiele lepsze i sprawniej zrzuca się filmiki i zdjęcia, prosto na telefon. Również ciekawą opcją są ostrzeżenia o pomiarze prędkości, warto zapamiętać też od razu, że dźwięk wydawany wtedy przez kamerkę jest dosyć donośny i za pierwszym razem można się go wystraszyć. To, co mi na pewno brakowało w tym modelu to tryb parkingowy, który byłby już natywnie w tej kamerce i nie potrzebowalibyśmy do tego dodatkowego sprzętu tak jak Smartbox III. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pojawią się baterię w tego typu urządzeniach, bo niekiedy można nawet się już z tym spotkać, nawet i w przypadku wideorejestratorów Mio.
Warto jeszcze tutaj wspomnieć o tym, że MiVue 848 został wyposażony w superkondensator dla ekstremalnych warunków. Dzięki temu wideorejestrator jest bardziej odporny na zmianę temperatury, co zapewnia nam wyższy poziom ochrony naszego sprzętu i naszych nagrań na nim.
2. Moje wrażenia
Jakie są moje wrażenia z użytkowania tej kamerki na co dzień? Przez ostatni czas bardzo dużo poruszałem się autem, teraz nawet mogę powiedzieć, że jeszcze więcej, a to głównie przez lato i możliwość wyjeżdżania w różne miejsca. Kamerka jak to kamerka sprawdzała się u mnie dobrze. Miałem przez moment złe nastawienie do doka typu QuickClick, jednak przyzwyczaiłem się do niego i co ważne, to kamerka dzięki temu zajmowała jeszcze mniej miejsca na szybie — nie zwracajcie uwagi na zdjęciach na przyczepiony stary dock do innej kamerki.
Co do nagrania, powiedzieć trzeba, że nagranie jest w porządku nawet jak na tylko Full HD w 30 kl/s. — a MiVue 848 ma możliwość nagrywania w rozdzielczości Full HD w 60kl/s. Jedynie to, co mnie rozczarowało w tej kamerce (chyba że to problem tylko mojego egzemplarza), to fakt braku dźwięku, a na pewno go uruchamiałem i nie wiem, czy jest to problem, że nie zgrałem plików przez program Mio, czy o co chodzi. Więc co do dźwięku z auta, to niestety nie mogę o nim nic powiedzieć, ale na sam obraz narzekać nie można i jest naprawdę w porządku, nawet w nocy. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę, to kolory, które momentami nie są jakieś rewelacyjnie i nad tym Mio musi jeszcze popracować.
Podsumowując
Mio MiVue 848 nie jest tanią, ale też nie jest drogi jak na tego typu kamerkę. Za ok. 699 zł mamy tutaj matrycę Sony, HDR i dodatkowo WiFi, które usprawnia naprawdę dużo, nawet to, że możemy z samochodu zaktualizować kamerkę. Brakuje mi tutaj trybu parkingowego oraz mikrofon coś nie działał — chyba że mieliście też z tym problem i wiecie jak go rozwiązać. Na sam obraz narzekać nie mogłem i jeżeli szukacie małej kamerki do 700 zł (teraz aktualnie w promocji), to warto spojrzeć na ten model, szczególnie że przez dok typu QuickClick zajmuje naprawdę bardzo mało miejsca za lusterkiem.
