W moje ręce na testy wpadł dosyć ciekawy dysk, który jest nie tylko idealnym dyskiem do przenoszenia plików, zdjęć, czy nawet filmów. Jest to też idealny sprzęt do przetrzymywania danych, do których nie chcemy, aby miał ktoś inny dostęp, niż my.
Samsung T7 Touch, bo tak właśnie nazywa się ten dysk, to sprzęt, który chciałem już przetestować, jak już zadebiutował na naszym rynku i akurat się tak złożyło, że miałem możliwość właśnie go sprawdzić. Dla mnie najciekawsze w nim to nie były prędkości, tylko skaner odcisków palców, jak to się sprawdza przy podłączaniu dysku do różnych komputerów. Czy każdy może mieć dostęp do naszych plików, czy też nie. Przekonacie się o tym poniżej.
- Specyfikacja
- Moje wrażenia
1. Specyfikacja
Samsung T7 Touch został wyposażony w USB 3.2 Gen 2, dzięki czemu prędkość powinna być osiągana do nawet 1050/1000 MB/s (odczyt/zapis). W zestawie wraz z dyskiem otrzymujemy dwa kable UBS-C na USB-C i USB-C na USB-A. Czyli tak naprawdę podłączymy nasz dysk, nie tylko do nowego sprzętu, ale również i starszego typu lub do takiego typu, który posiada jeszcze takie złącze.
Jedną z ważniejszych cech tego dysku jest nie tylko szybki zapis i odczyt, ale także mała wielkość, poręczność i oczywiście skaner odcisków palców. T7 Touch jest bardzo kieszonkowy, dzięki czemu z łatwością możemy go przenosić ze sobą w torbie, a nawet i w kieszeni. Waży on ok. 58 gramów, więc też również widać, że nie będzie on nam ciążyć w naszym bagażu, ani także w kieszeni. Jest to bardzo duża zaleta, ponieważ nie wszystkie dyski są takie smukłe i kompaktowe, jak właśnie testowany przeze mnie Samsung.
Wracając do prędkości zapisu i odczytu, to tak jak wyżej wspomniałem, producent deklaruje tutaj nawet do 1050 MB/s odczytu i 1000 MB/s zapisu. Jak to wyglądało w moim przypadku? Widać wyniki na poniższym zrzucie ekranu i muszę Wam powiedzieć, że te wyniki są bardzo zbliżone do deklaracji producenta, a także te wyniki da się odczuć przy codziennym użytkowaniu. Szczególnie jak pracujemy na plikach od razu z dysku. Zrzucanie zdjęć, filmów jest błyskawiczne, a nawet eksport do programów jest również szybkie i przyjemne i nic po drodze się nie zacinało.
2. Moje wrażenia
Jakie są moje wrażenia dotyczące tego dysku? Tak naprawdę nie mogłem przez cały okres testów narzekać na ten dysk, nawet na skaner odcisków palców, który działał szybko i bardzo sprawnie. Nawet czasami był taki szybki i precyzyjny, że nie zdążyłem docisnąć palca do czytnika, a dysk się odblokował. Co ważne i może też niektórych interesować, to dysk ma osobną partycję, która jest bardzo mała, kiedy jest zablokowany i na niej można zamieścić jakiś plik, oraz są tam programy do obsługi dysku: aktualizacja, zmiana PIN-u, czy dodanie palca do czytnika linii papilarnych. Kiedy tylko odblokujemy dysk, to mamy do niego pełen dostęp — w moim przypadku był to dostęp do 1 TB miejsca na zdjęcia i filmy, oraz na przeróżne pliki.
Miłym akcentem jest też to, że widać, kiedy dysk jest odblokowany, a kiedy nie, bo jak dysk jest już odblokowany, to czytnik linii papilarnych świeci się cały czas na niebiesko. Kiedy przesyłamy pliki na dysk i na odwrót, wtedy dioda z czytnika kręci się i udaje to efekt ładowania się plików. Warto również dodać, że T7 Touch jest solidnie wykonany, dzięki czemu nie musimy się bać o jego szybkie zniszczenie, a także metalowa obudowa jest również na tyle wytrzymała, że przez cały okres testów nie widziałem, aby się zrobiła na niej rysa.
Podsumowując
Samsung T7 Touch nie jest aż tak drogim dyskiem, kosztuje on ok. 1130 zł (wersja 2 TB) i może nie jest to mało jak na dysk, ale mamy za to solidny dysk, który jest smukły i kompaktowy, a na dodatek mamy na nim dodatkowe zabezpieczanie. Oczywiście oprogramowanie dysku możemy mieć nie tylko na komputerze, ale również i na telefonie, więc możemy w spokoju zaktualizować PIN do dysku, czy nawet zaktualizować w nim zabezpieczenia. Dysk przy mnie sprawdził się bardzo dobrze, szczególnie że jest bardzo szybki i nie mogłem na niego narzekać przez cały okres testów. Więc jeżeli szukacie fajnego dysku, z dodatkowym zabezpieczeniem, to zdecydowanie musicie spojrzeć właśnie na niego.
Co sądzisz o tym dysku?
