Na testy trafiły do mnie słuchawki Bose QuietComfort Earbuds. Są to moje pierwsze słuchawki douszne od tego producenta i byłem cały czas ciekawy, jak takie słuchawki się spisują i czy mógłbym z nich korzystać na co dzień. O tym przekonacie się z tej recenzji.
Na początku powiedzieć mogę, że słuchawki zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Nie tylko działaniem na baterii, ale także możliwościami i dźwiękiem. Owszem na początku trzeba powiedzieć, że nie są to tanie słuchawki, ale od razu trzeba też przyznać, że Bose to już takie produkty premium, że płacimy za naprawdę świetne produkty, które są świetnie wykonane. Więc na ten aspekt nie można narzekać.
- Wykonanie
- Moje wrażenia
1. Wykonanie
Słuchawki możemy znaleźć w dwóch kolorach: Soapstone (przepiękny kolor), Czarny. Od razu muszę Wam powiedzieć, że ten jasny kolor jest naprawdę super i przepięknie wyglądają te słuchawki w tym kolorze. Owszem etui trochę się brudzi, ale zawsze można to przetrzeć i nic nie widać. Słuchawki są odporne na pot i warunki pogodowe, więc nie musimy się martwić o żadne zachlapania słuchawek.
Słuchawki także są wyposażone w aktywną redukcję szumów, która jak zawsze w produktach Bose sprawdza się znakomicie i mimo iż nie jest to samo co w przypadku słuchawkach nausznych, to i tak jest naprawdę bardzo dobrze i słychać różnicę od razu. Producent deklaruje także pracę słuchawek do 6 godzin na jednym ładowaniu (z aktywną redukcją szumów). Od razu mogę przyznać, że można spokojnie wyciągnąć z tych słuchawek 5/6 godzin działania na jednym ładowaniu, a pudełko będziemy ładować raz na 7/8 dni — uważam, że jest to bardzo dobry wynik, szczególnie jak na dźwięk i redukcję szumów.
2. Moje wrażenia
Jakie są moje wrażenia dotyczące tych słuchawek? Otóż bardzo przypadły mi one do gustu, mimo iż są one stosunkowo duże do innych słuchawek od konkurencji, to naprawdę mogłem dzięki nim wczuć się w każdy dźwięk. Co mnie jeszcze bardzo zadowoliło, to etui nie otworzy się nam w najmniej niepożądanym momencie, ponieważ musimy dosyć mocno wcisnąć guzik do ich otwarcia. Co mnie jeszcze usatysfakcjonowało, to etui ma możliwość ładowania bezprzewodowego, więc momentami łatwiej tak mi się ładowało słuchawki, niż normalnie kablem.
Co do samego dźwięku tych słuchawek, to chyba nie muszę mówić, że jest on naprawdę świetny i nie można na nic narzekać. Można wrzuć się w naszą ulubioną muzykę na spacerze lub w komunikacji miejskiej — w miejscach publicznych przydaje się także aktywna redukcja szumów. Co jest jeszcze bardzo ważne, to mimo swojej wielkości, to słuchawki są bardzo wygodne, a dzięki końcówkom StayHear Max nie musimy się martwić, że słuchawki wypadną nam z ucha.
Podsumowując
Na koniec mogę powiedzieć tylko tyle, że słuchawki spisywały się u mnie znakomicie, nawet rozmowy przez te słuchawki były czyste i wyraźne — więc czego chcieć więcej. Słuchawki mają także panel dotykowy, więc z łatwością możemy sterować asystentem głosowym, czy też redukcją szumów. Jeżeli potrzebujecie niezawodnych słuchawek, to zdecydowanie zainwestujcie w te Bosekie douszne słuchawki, na pewno Wam się też one spodobają.