Recenzja – Bose Frames Tenor

Bose Frames Tenor

Na testy zawitały u mnie okulary przeciwsłoneczne Bose Frames Tenor — jak możecie się domyślać, to nie są zwykłe okulary przeciwsłoneczne, a są to okulary ze wbudowanymi głośnikami. Ostatnio na blogu mogliście przeczytać recenzję sportowej wersji okularów Bose Frames Tempo, teraz przyszedł czas na wersję lifestylową. Jak spisały się u mnie te okulary i czy dźwięk jest na tyle dobry, że mogę je polecić? Przekonacie się o tym poniżej.

Na samym początku powiedzieć muszę, że nowa wersja okularów zaskoczyła mnie na ogromny plus tym, że teraz tak samo, jak w wersji sportowej ramki są dotykowe i nie mamy gestów, jak przy pierwszej wersji okularów. Czyli nie musimy machać głową, aby zmienić głośność lub utwór, teraz wystarczy kliknąć przycisk do zmiany muzyki lub przejechać palcem po bocznej ramce okularów, aby zmienić głośność.

  1. Wykonanie
  2. Moje wrażenia

1. Wykonanie

Okulary w całości zostały wykonane z błyszczącego plastiku, nie jest to złej jakości plastik, jednak okulary dosyć szybko mogą się nam porysować i bardzo lubią zbierać odciski palców. Oczywiście na plus idzie możliwość wymiany szkiełek, bo możemy mieć kilka wariantów i sobie je wymieniać pod nasze preferencje. Oczywiście nie mogło zabraknąć tutaj portu do ładowania, który jest magnetyczny i w niczym nam nie przeszkadza. Co ważne, to okulary są bardzo wygodne i lekkie, co nie przeszkadza nam w ich noszeniu i nie odczuwamy żadnego dyskomfortu. Warto jednak przed zakupem przymierzyć sobie okulary w sklepie, ponieważ mogą nie każdemu one pasować.

Producent deklaruje tutaj do 5,5 godziny działania na jednym ładowaniu, jak to się sprawdza w rzeczywistości? Otóż, kiedy korzystamy ze słuchawek codziennie i cały czas słuchamy na nich muzyki, to co drugi dzień będziemy je ładować. Jednak jak nosimy je i tylko czasami słuchamy muzyki, to możemy je ładować 2/3 razy w tygodniu. Uważam, że nie jest to zły wynik, chociaż wersja sportowa odrobinę dłużej trzyma na baterii i fajnie, jakby ten model tak samo trzymał na jednym ładowaniu.

Bose Frames Tenor

2. Moje wrażenia

Bose Frames Tenor

Jakie są moje wrażenia dotyczące tych okularów? Tak naprawdę świetnie mi się z nich korzystało. Są to okulary, które nie tylko są ładne i super grają, ale także są wygodne (jak dla mnie). Fajnie, że w zestawie otrzymujemy na nie etui, bo dzięki temu możemy bardziej dbać o nasze okulary. W etui zmieści się także kabel do ładowania, więc w podróż możemy łatwo spakować nasz sprzęt i jechać w słoneczne miejsca. Co do jakości dźwięku, to naprawdę jest super i nie można na to narzekać. Dźwięk może nie posiada tyle basu, co byśmy chcieli, ale za to spisuje się naprawdę świetnie i nie dość, że możemy słuchać naszej ulubionej muzyki, to jeszcze nie jesteśmy odgrodzeni od świata i możemy być bezpieczniejsi. Dodatkowo mamy ochronę przed słońcem.

Bose Frames Tenor

Podsumowując

Bose Frames Tenor nie kosztują zbyt mało, ale też nie jest to kwota, w którą nie warto zainwestować. Okulary są naprawdę świetne i mogą się Wam spodobać, nie tylko jako gadżet, ale jako przydatna rzecz do ochrony przed słońcem i jeszcze w dodatku do relaksowania się swoją ulubioną muzyką. Ja przez cały okres testów byłem bardzo z nich zadowolony i aż żal mi było się z nimi rozstawać. Jeżeli zastanawiacie się nad tym sprzętem, to może być to dobra okazja, aby zrobić to przed latem i przed słonecznymi dniami.

Bose Frames Tenor

Co sądzisz o tych okularach?