Recenzja – Sonos One

Sonos One

Cześć, dzisiaj przychodzę do Was z recenzją głośników domowych Sonos One. Było to moje pierwsze zetknięcie z domowymi głośnikami. Sonosy nie tylko mnie zaskoczyły swoim działaniem i jakością dźwięku, ale także swoim minimalistycznym ładnym wyglądem. O reszcie moich odczuć z ich korzystania przekonacie się w dalszej części recenzji. Zapraszam.

  1. Specyfikacja
  2. Moje wrażenia

1. Specyfikacja

Sonos One to niedużych rozmiarów głośnik domowy. Jego wymiary to: 161,45 × 119,7 × 119,7 mm, a waga to: 1,85 kg. Głośnik możemy nie tylko podłączyć poprzez WiFi, ale także poprzez podłączenie kabla RJ-45 do portu Ethernet. Polecam tę opcję osobom, które mają bardzo niestabilną łączność WiFi. Jeśli chodzi o sieć bezprzewodową, to działa ona w częstotliwości 2,4 Ghz.

Z tyłu oprócz portu Ethernet, znajduje się przycisk, który służy do parowania tego głośnika. Od dołu tego głośnika mamy tylko wejście na kabel zasilający. Z przodu oraz boków mamy maskownice głośników. Od góry są pojemnościowe przyciski dotykowe głośniej/ciszej, wstecz/dalej, odtwórz/pauzuj oraz wycisz mikrofon, oraz dioda LED sygnalizująca status urządzenia, jego wyciszenie lub komunikat głosowy. U góry znajduje się jeszcze mikrofon oraz dioda, która wskazuje nam czy mikrofon jest wyciszony. Mikrofon służy do korzystania z asystenta głosowego, ale w naszym kraju na razie ta opcja jest niedostępna, więc aktualnie ten mikrofon jest bezużyteczny.

Głośnik posiada dwa cyfrowe wzmacniacze impulsowe, głośnik wysokotonowy do odtwarzania czystych i szczegółowych wysokich częstotliwości, oraz głośnik średniotonowy, który zadba o głębię i bogactwo basów, jak i o wierny podkład muzyczny średnich częstotliwości i wokalu.

Głośnik występuje w 2 wersjach kolorystycznych. W białej oraz czarnej. Ja dostałem dwa koloru białego. Czemu dwa? A to dlatego, że te głośniki posiadają opcję stereo, dzięki czemu możemy je połączyć i głośniki synchronizują się oraz grają razem, tę samą muzykę. 

W zestawie wraz z głośnikiem mamy tylko kabel zasilający oraz papierologię. 

Sonos One

2. Moje wrażenia

Sonos One

Głośniki Sonos One sprawdziły się u mnie bardzo dobrze. Korzystało mi się z nich bardzo przyjemnie. Jako wielbiciel basowych utworów, bardzo spodobała mi się jakość dźwięku, jaką dają te głośniki. Dzięki ich minimalistycznemu wyglądowi oraz niedużemu rozmiarowi. Idealnie wpasowały się one w moim pokoju. Szkoda, że trafiły mi się w wersji koloru białego, ponieważ wydaje mi się, że w wersji czarnej jeszcze lepiej by pasowały, ale te białe też są niczego sobie. Sonos One oprócz dźwięku, któremu nic nie brakuje, to do tego bardzo głośno grają. Na 100% głośności na pewno sąsiedzi słyszeli jaką muzykę słucham.

Nie wspomniałem jeszcze o aplikacji, a te głośniki takową posiadają. W aplikacji oprócz podstawowych możliwość takich jak sterowanie muzyką oraz głośnością. Możemy odtwarzać radio, mamy do wyboru bardzo dużą pulę stacji radiowych Polskich i nie tylko. Dodatkowo możemy podłączyć te głośniki ze swoim kontem na Spotify i cieszyć się muzyką z tej platformy na naszych głośnikach bez konieczności posiadania swojego telefonu przy sobie. Możemy także puszczać muzykę, jaką posiadamy na swoim telefonie. Oprócz Spotify możemy też te głośniki połączyć z wieloma platformami. Z takich bardziej znanych to: SoundCloud, Apple Music, YouTube Music, Storytel i wiele innych.

Z fajnych opcji w aplikacji tej możemy ustawić sobie budzik, który obudzi nas naszą ulubioną piosenką ze Spotify lub innej platformy. Z najważniejszych ustawień, jakich możemy dokonać w tej aplikacji to: połączenie naszych dwóch głośników w tryb stereo oraz zarządzenie kompresją dźwięku.

Sonos One

Podsumowując

Z Sonos One jestem bardzo zadowolony. Jako że był to mój pierwszy kontakt, z głośnikami domowymi to nie zawiodły mnie one w żadnym stopniu. Wręcz przeciwnie jestem nimi bardzo zaskoczony. Polecam je każdemu, kto szuka dobrego domowego głośnika. Nie trzeba od razu kupować dwóch i łączyć je w parę. Pojedynczo też dają radę. Jeśli chodzi o mnie, to zadowoliłbym się jednym takim głośnikiem, ale opcja stereo jest naprawdę fajna i w niektórych sytuacjach na pewno dużo lepiej się spisze ta opcja niż pojedynczy głośnik.

Sonos One

Co sądzisz o tym głośniku?