Zarządzanie sobą w czasie

Osobiście lubię skuteczne metody zarządzenia sobą, czasem. Gdyby nie niektóre metody to byłbym w czarnej otchłani zasypanej bezsensownymi zadaniami i nie tylko. Można powiedzieć, że lubię zarządzać sobą w czasie. Niekiedy lepiej mnie to wychodzi, a czasami już nie. Chwalić się nie ma czym, przecież trzeba brnąć do przodu, sprawnie i zwięźle.

 

Metody zarządzania sobą w czasie:

Kalendarium

Gdyby nie mój kalendarz, to kim byłbym teraz? Gdyby nie on to naprawdę mógłbym stracić czas i nie tylko. Niby mam poczucie czasu, ale też nie zawsze. Niekiedy wpada dużo niezapowiedzianych zadań. Kalendarz to moje podstawowe narzędzie pracy, nigdzie bez niego się nie ruszam, ponieważ dzięki niemu mogę ogarnąć nie tylko życie, ale i prace. Chociaż nie zawsze kalendarz jest taki rewelacyjny, potrafi płatać figle. Nie zawsze nadążam za swoimi pomysłami (jest ich naprawdę dużo, a czasu mało) potrzebuje je skrupulatnie spisać i odpowiednio zaplanować. Najbardziej spisują się u mnie kalendarze notesowe w formacie A5, z widokiem na każdy dzień osobno. Nie ma aż tak dużego miejsca na notatki, ale mnie to starcza. Wydarzenia czy zdarzenia, które są priorytetem i które muszą być wykonane o danej godzinie, są podkreślane zwykłym zakreślaczem. Nic więcej nie jest mi potrzebne. Resztę zadań mam wypisanych zgodnie z kolejnością priorytetu i tak staram się je wykonywać i odznaczać. Chociaż nie zawsze mnie się to udaje, czasami pomijam większe rzeczy i przerzucam na następny dzień. Przecież nie jest priorytetem w danym dniu, to mogę to zrobić później, jak już jestem zmęczony. Każdy musi mieć chwilę dla siebie, pamiętaj o tym!

 

Karteczki

Używam non stop miliona karteczek z listami TO-DO, chociaż jestem za wszelakim recyklingiem, to niestety bez karteczek nie potrafię pracować. Niby mam kalendarz, ale on nie zawsze starcza we wszystkim, co robię. Musicie uwierzyć, nie jest łatwo w niektórych momentach, takich jak np. planowanie wpisów na FaceBook, Instagram itd. Gdyby nie karteczki z listą rzeczy do wykonania nie wyrobiłbym na kalendarze, przecież niekiedy zajmuje mi to mnóstwo miejsca. Aż tyle w kalendarzu nie mam, dobra są niekiedy kalendarze z dużą ilością miejsca na notatki, jednak ja dużo kreślę itd. i jak dla mnie byłoby to bez sensu, a po drugie jakby mój kalendarz wtedy wyglądał. Dlatego po to są karteczki, ale też nie są po to. Przecież lepiej przelać pomysł na papier i dokładnie się nad tym zastanowić. Karteczki to bardzo dobry sposób na lepsze zorganizowanie zadań.

 

Jak widać, oba triki razem się dopełniają i dzięki nim można lepiej zarządzać sobą w czasie i nie tylko.

Czy korzystasz z tych trików? Masz jakieś swoje sposoby na lepsze zarządzanie czasu?