Recenzja – Philips 245C

Philips 245C

Coraz częściej zaczynam testować przeróżne monitory i zaczynam widzieć wady w niektórych z nich. W szczególności widzę różnice w matrycach i odwzorowaniach kolorów. To chyba dobrze, prawda?

Teraz do testów trafił do mnie naprawdę kosmiczny Philips. Dlaczego kosmiczny? Jego noga właśnie tak wygląda, aż nie wiedziałem jak zrobić jej zdjęcie, aby ją Wam pokazać. Trudno, będziecie musieli zobaczyć ten monitor w całej okazałości na stronie producenta — Philips. Również co mogę na wstępie powiedzieć o tym monitorze, to, że jest to na prawdę ultra cienki monitor. Nie wliczam do tego dolnej części, bo przecież gdzieś ta elektronika musiała się zmieścić. Jego cienkość możecie zobaczyć na zdjęciu podczas czytania podsumowania.

Jednak czy ten monitor jest godny polecenia i czy mnie się on podobał? Zaraz się wszystkiego dowiecie.

  1. Specyfikacja
  2. Konstrukcja
  3. Rozdzielczość i kolory
  4. Możliwości

1. Specyfikacja

Philips 245C na tylnej obudowy został wyposażony w porty:

  • VGA
  • DisplayPort
  • HDMI
  • Wyjście audio

Jak na standardowy monitor to ilość portów jest wystarczająca, a i mamy do (prawie) każdego typu kabla wejście, więc nie trzeba się o to martwić. Zabawa z przejściówkami nie jest wcale fajna, a czasami nawet nie jest tania. Więc takie rozwiązanie jest według mnie najlepsze.

Model, który do mnie przyszedł, ma matrycę o przekątnej 23,8 cali z technologią IPS. Rozdzielczość ekranu wynosi 1920 × 1080. Ta rozdzielczość jest optymalna, a nawet i teraz minimalna. Nie widziałbym teraz u siebie monitora z niższą rozdzielczością. Oczywiście lepiej byłoby mieć monitor w tej cenie z większą rozdzielczością matrycy, ale też trzeba zwrócić uwagę na to, że nie każdy posiada wydajny komputer z najlepszą kartą graficzną na ziemi. Nie oszukujmy się. 😉

Philip 245C

2. Konstrukcja

Philips 245C został wykonany w większości z plastiku, tylko jego nóżka jest wykonana z metalu. Z przodu i na bokach plastik jest bardzo przyjemny oraz nie widać na nim żadnych odcisków placów czy innych podobnych zabrudzeń. Na tylnej części obudowy, która jest podzielona na dwie części: grubsza z wszystkimi złączami, cieńsza ze śliskiego i lustrzanego plastiku. Niestety ta część, w której nawet można się przejrzeć, zbiera wszystkie odciski palców wraz z brudami. Jednak trzeba przyznać, że wygląd monitora jest bardzo ładny i minimalistyczny. Philips na biurku bardzo dobrze się komponuje wraz z innymi rzeczami.

Również ważną rzeczą do zaznaczenia jest przednia cześć monitora. Na dole mamy grubszą ramkę niż po bokach i na górze. Chociaż i tak matrycę nie tylko okala ramka, ale i czarny pasek. Widać ją tylko przy włączonym ekranie i jasnej tapecie. Przy wyłączonym ekranie prawie tego nie widać i może się nam wtedy wydawać, że ramki są naprawdę bardzo małe.

Philip 245C

3. Rozdzielczość i kolory

Philips 245C posiada rozdzielczość Full HD (1920 × 1080 px) i według mnie jest to optymalna rozdzielczość, jak i minimalna na dzisiejsze standardy. Chyba osobie, która korzysta normalnie z komputera, nie pracuje nad zdjęciami czy filmami, nie jest potrzebny monitor z rozdzielczością 4K. Ten monitor w głównej mierze startuje do tych osób. Co jest jeszcze ważne, to dzięki tej rozdzielczości w optymalnej odległości od monitora nie widać żadnych pojedynczych pikseli, które miałyby psuć nasz komfort pracy na komputerze.

Co można powiedzieć o wyświetlanych kolorach przez matrycę w tym monitorze? W zasadzie to nie za wiele, ponieważ jest dobrze, a producent daje nam kilkanaście rozwiązań do poprawnego odwzorowywania kolorów. Mało producentów (szczególnie w tej cenie), daje nam duże możliwości zabawy ustawieniami monitora. W Philipsie jest znacznie inaczej, możemy zmienić np.: kontrast, gammę, ostrość i wiele innych rzeczy, aby poprawić wyświetlany obraz. Jak dla mnie jest to duży plus, ponieważ jeżeli nie będzie nam coś pasowało, to szybko możemy to zmienić i od razu będzie lepiej.

Philip 245C

4. Możliwości

Philips 245C ma jakieś specjalne możliwości? Niestety nie, nawet nie ma wbudowanych głośników, ale przecież nie jest to najważniejsze. Ważne, że producent daje nam kontrolę nad wyświetlanym obrazem. Trzeba to podkreślać, ponieważ zauważam w niektórych monitorach, że takiej opcji nie ma, a jest ona istotna.

Przynajmniej Philips dał nam wraz z monitorem bardzo przyjemny dżojstik do sterowania monitorem i do manewrowania między ustawieniami. Jakoś bardzo polubiłem taką formę przycisku, jakoś lepiej się tym kontroluje, a i również nie jest on na widoku i nie psuje całegp minimalistycznego wyglądu monitora.

Philip 245C

Podsumowując

Philips 245C to monitor, który można lubić albo nienawidzić. Jednak w tej cenie, to bardziej lubić, a nawet pokochać za minimalistyczny wygląd. Szczerze? Jeżeli miałbym tę sumę pieniędzy, to bez wahania bym go kupił, ponieważ podczas mojej codziennej pracy nic mi nie przeszkadzało, a nawet umilało czas przy komputerze i blogu. Dlatego z czystym sercem mogę polecić ten monitor.

Philip 245C

Co myślisz o monitorze?