Od pewnego czasu zacząłem testować monitory. Czemu? Ponieważ nie zawsze udaje nam się dobrze obrobić zdjęcia na telefonie. Oraz nie otrzymujemy oczekiwanego efektu, a przecież na komputerze jest znacznie więcej programów (szczególnie pod systemem Windows), które ułatwią nam obróbkę zdjęć i być może będziemy mogli dążyć do oczekiwanego efektu. Co ważne to wielkie podziękowania dla Philipsa za możliwość testowania ich biurowych i domowych monitorów.
Jeżeli zastanawiacie się nad dobrym monitorem do edycji zdjęć, a nie chcecie wydawać dużo pieniędzy, to monitory tej marki będą idealne. Jednak czy zawsze? Zaraz się przekonacie.
- Specyfikacja
- Konstrukcja
- Rozdzielczość i kolory
- Możliwości
1. Specyfikacja
Philips ten konkretny model (czyli 246E) wyposażył w panel LCD z technologią IPS, czy dobrze? Z jednej strony tak, ponieważ ekran nie wypali się szybciej niż AMOLED lub OLED, a z drugiej strony niekiedy da się uzyskać upragnioną czerń. Co ważne to ten konkretny monitor ma 27 cali i jego rozdzielczość to Full HD. Rozdzielczość przy rozmiarze monitora nie jest najlepsza, chociaż w podstawowej odległości od monitora nie widać pojedynczych pikseli. Oczywiście, jeżeli podejdziemy głową bliżej do monitora, to zobaczymy, ale kto normalny siedzi tak przy komputerze.
Porty, w jakie monitor został wyposażony to: VGA, DVI-D, MHL-HDMI. Jeżeli zapytacie się, co to jest MHL-HDMI, to złącze umożliwia podłączenie telefonu bezpośrednio do monitora i wyświetlania zdjęć na nim od razu. Oczywiście telefon musi być wyposażony w odpowiednią technologię.
2. Konstrukcja
Czy miałem kłopoty z konstrukcją Philipsa 246E? Jak najbardziej nie. Stopka i ekran bardzo mocno się trzymają i nie kołyszą się przy lekkich drganiach biurka. Co warto zaznaczyć to regulacja konta ekranu strasznie opornie działa, jest to niewątpliwy plus jak dla mnie. Przynajmniej wiem, że przy przypadkowym uderzeniu w biurko monitor nie będzie żył własnym życiem, a kąt, jaki mu nadałem, w dalszym ciągu będzie ten sam. Jeszcze jedną rzecz można zaznaczyć do konstrukcji, jaką są ramki, robią one wrażenie. Nie są one aż takie duże (tak jak w monitorach, które mam dotychczas), a są naprawdę cienkie. Oczywiście mam świadomość, że są monitory z jeszcze cieńszymi, ale te już na mnie zrobiły wrażenie, chociaż ten czarny pasek wokół matrycy już szpeci wygląd. Chociaż przy pracy na nim w ogóle nie przeszkadza.
3. Rozdzielczość i kolory
Tak jak wspomniałem rozdzielczość ekranu to 1920 × 1080, czyli Full HD. Ilość kolorów we wyświetlaczu to 16 M, jest to naprawdę dobry wynik jak na ekran IPS. Dzięki temu, kolory wyświetlane przez monitor są bardzo dobrze nasycone, a nawet czarny jest czarnym. Osobiście korzystam z monitorów graficznych i po przesiadce na ten monitor nie doznałem dyskomfortu, a nawet wręcz bardzo dobrze mnie się z niego korzystało. Muszę również przyznać, że zdjęcia, które można pobrać tutaj -> Do Pobrania, są edytowane na monitorze Iiyama. Chociaż ostatnie zdjęcia były edytowane na Philipsie i wicie co? Nie widać żadnej różnicy, czyli jest naprawdę bardzo dobrze.
4. Możliwość
Philips 246E to świetny monitor z nietypowym przyciskiem (jak dla mnie). Pierwszy raz z takiego korzystałem i powiem Wam, że przez 2 tygodnie przyzwyczaiłem się do niego, nawet bardzo. Niestety co do głośników to są one nadzwyczaj złe. Chciałem podczas testów korzystać z nich, ale niestety nie wytrzymałem. Lepsze są kolory w tym monitorze niż wbudowane głośniki stereo. Czy ten monitor potrafi coś więcej? Nie, jest to zwyczajny monitor, więc nie ma za wiele możliwości.
Podsumowując
Philips 246E to można powiedzieć prawie idealny monitor, a nawet wręcz idealny monitor do edycji zdjęć i przyjemnej pracy w domu. Co ważne to ten model monitora nie jest aż tak tani. Jednak za kolory wyświetlane przez niego są warte tej ceny, nawet jego wygląd jest super. Cieszyłbym się, jakbym dostał go w kolorze białym, a nie czarnym (na szczęście następny monitor jest w moim ulubionym kolorze). Jak dla mnie jest to super monitor i mógłbym go mieć na co dzień, więc mogę go polecić innym.