Recenzja – Philips 436M6

Philips 436M6

Już jakiś czas nie było u mnie recenzji monitora, jednak przez prawie miesiąc testowałem dla Was dosyć pokaźny monitor, jakim jest Philips 436M6. To nie jest zwykły monitor, który spokojnie zmieści się na każdym biurku, ten monitor mi już wszedł na styk i wiem, że już większych nie mogę testować. W sumie to po co większe testować i czy w ogóle produkują większe monitora niż ten? Bo ten Philips miał aż 43 cale! Sporo prawda? Jednak czy praca na nim była satysfakcjonująca? Zaraz będziecie mogli się przekonać.

Dopowiem jeszcze, że ten monitor nie służył mi tylko do pracy, halo przecież trzeba tyle cali wykorzystać do czegoś przyjemnego i takie Netflixowe seriale oglądało się najlepiej wieczorową porą. Dodatkowo Ambiglow w tym monitorze wygląda naprawdę ciekawie i jest to miły dodatek podczas oglądania filmów/seriali, czy nawet słuchania muzyki.

  1. Specyfikacja
  2. Konstrukcja
  3. Rozdzielczość i kolory
  4. Możliwości

1. Specyfikacja

Philips ten monitor wyposażył w porty:

  • VGA
  • DisplayPort 1.4
  • HDMI × 2
  • USB-C
  • USB 3.0 × 3
  • Wejście Audio
  • Wyjście Audio

Czy za tą cenę ilość portów jest wystarczająca? Szczerze mogę powiedzieć, że w zupełności to wystarczy, bo złącze analogowe jest, jak i cyfrowe, a nawet aż trzy do wyboru więc każdy coś dla siebie znajdzie. Dodatkowo Philips i tak umożliwia nam na włączenie aż czterech urządzeń na monitorze dzięki funkcji MultiView, więc na pewno żadna część monitora się nie zmarnuje.

Przekątna matrycy MVA wynosi 43 cale, z czego rozdzielczość wynosi 3840×2160, czyli 4K przy 60 Hz. Czy z matrycy i z rozdzielczości w tym monitorze można być zadowolonym? Tak naprawdę to zależy od ustawień i do czego będziecie wykorzystywać ten monitor, ale zaraz się więcej na ten temat dowiecie.

Philips 436M6

2. Konstrukcja

Monitor został wykonany z bardzo dobrego plastiku, niestety jest to błyszczący plastik i każdą rysę czy odcisk widać i zbyt estetyczne to nie jest. Oczywiście po wytarciu szmatką będzie wyglądać to lepiej na jakiś czas, jednak po dłuższym użytkowaniu mogą pojawić się rysy, jak i mikrorysy i trzeba być tego świadomy, że ten monitor po dłuższym użytkowaniu nie będzie już wyglądać tak świeżo i nowo. Dodatkowo powiedzieć muszę, że ramki w tym monitorze za duże nie są — przy tym rozmiarze matrycy nie rzucają się prawie w ogóle w oczy, ale jednak trzeba mieć tego świadomość, że nie są ani za duże, ani za małe i są już na rynku monitory z o wiele węższymi ramkami.

Philips 436M6

3. Rozdzielczość i kolory

Philips ten monitor wyposażył w matrycę 43-calową z rozdzielczością 4K (3840×2160). Według mnie jest to już optymalna rozdzielczość jak na tak wielką matrycę, nawet nie widzę tego, jakby ten monitor wyglądał z tą matrycą i rozdzielczością Full HD. Oczywiście można skalować z poziomu komputera rozdzielczość, jednak nie widzę w tym sensu, bo przez to tracimy na ostrości obrazu. Jak używamy maksymalnej rozdzielczości, to w optymalnej odległości nie widzimy żadnych pojedynczych pikseli, oraz nie czujemy żadnego dyskomfortu. Dodatkowo wspomnieć muszę, że matryca w tym monitorze jest błyszcząca, a nie matowa.

W sprawie kolorów to powiedzieć muszę, że są one dobrze nasycone, a dodatkowo mamy tutaj w tym monitorze HDR, co jest świetną opcją do oglądania filmów i seriali. Jednak niestety do obróbki zdjęć czy filmów nie za bardzo nadaje się ta opcja i jeżeli mamy zamiar np. edytować zdjęcia, to polecam wyłączyć HDR, bo jeżeli będziemy mieć go włączonego to może nam się wydawać, że zdjęcie dobrze z edytowaliśmy, a naprawdę będzie całkiem inaczej. Oczywiście co jest najważniejszą informacją, to czarny jest czarny, a biały jest biały i nie ma co na to narzekać.

Philips 436M6

4. Możliwości

Do możliwości, które można zaliczyć w tym monitorze, to na pewno Ambiglow, pilot do sterowania, dwa 7 W głośniki DTS sound, HDR oraz same ustawienia. Trochę tego jest jak na monitor za tą cenę i jest to bardzo dobra informacja, bo każdy coś znajdzie dla siebie. Dla mnie najciekawszą opcją były głośniki, które spisywały się naprawdę aż za dobrze do słuchania muzyki, czy już wspomnianych filmów/serialów. Dodatkowo pierwszy raz spotkałem się z pilotem do monitora i co ciekawe, to cały czas z niego korzystałem zamiast dżojstika, który już chyba jest standardem w urządzeniach Philipsa.

Philips 436M6

Podsumowując

Philips 436M6 to rozsądny monitor, za odrobinę większą sumę pieniędzy. Jednak czy warto zastanawiać się nad takim monitorem do domu? Szczerze, to jeżeli będziecie na nim oglądać w większości filmy, seriale, czy nawet grać, to mogę polecić ten monitor. Dla osób, które chcą na nim pracować, to oczywiście też jest fajny monitor, jednak do pracy grafika czy innych tego typu rzeczy polecam pobawić się ustawieniami matrycy i przede wszystkim wyłączyć HDR. Ja sam mogę polecić ten monitor, bo byłem z niego bardzo zadowolony podczas testów i na pewno do domowej rozrywki bym z niego korzystał.

Philips 436M6

Co myślisz o monitorze?