Recenzja – Sennheiser CX True Wireless

Sennheiser CX True Wireless

W ostatnim czasie miałem przyjemność sprawdzić dla Was słuchawki Sennheiser CX True Wireless. Od początku miałem wobec nich wysokie oczekiwania, ponieważ słyszałem na ich temat dużo dobrych opinii, dlatego zdecydowałem się własnoręcznie sprawdzić ich brzmienie. Jak spisały się u mnie? Sprawdźcie sami w dalszej części tekstu.

  1. Wykonanie
  2. Moje wrażenia

1. Wykonanie

Słuchawki docierają do nas w niedużym, tekturowym opakowaniu. W środku, prócz samych słuchawek i plastikowego etui, w którym na co dzień je przechowujemy, znajdziemy także: kabel ładujący (USB-C), kartę gwarancyjną, instrukcję obsługi, oraz 4 rozmiary gumowych nakładek. Przechodząc teraz do słuchawek, przedstawię kilka najważniejszych informacji. Po pierwsze słuchawki mają budowę dokanałową i łączą się z dowolnym sprzętem za pośrednictwem Bluetooth 5.2 (klasa 1, BLE). Co do czasu pracy, na jednym pełnym naładowaniu słuchawek jesteśmy w stanie nieprzerwanie odtwarzać dźwięk przez około 9 godzin, a po umieszczeniu słuchawek w etui i uzupełnieniu energii zyskujemy dodatkowe 18 godzin, co łącznie daje nam 27 godzin odtwarzania przy w pełni naładowanym etui. Jeżeli chodzi o redukcję szumów, znajdziemy tutaj tylko wersję pasywną, która i tak spisuje się całkiem dobrze (ale o tym w dalszej części). Znajdziemy także mikrofony, które może nie powalają jakością podczas rozmów, ale jak na standardy słuchawek dousznych działa nieźle. Słuchawki są wyposażone w odporność na zachlapania IPX4, więc pot, czy deszcz nie są im straszne. Zewnętrzna część każdej ze słuchawek jest wyposażona w panel dotykowy, za którego pomocą sterujemy dodatkowymi funkcjami takimi jak pauzowanie czy przewijanie muzyki. Co ważne, jest także dostępna aplikacja, która po zainstalowaniu pozwoli nam konfigurować, dźwięk, dodatkowe funkcje, czy reakcje na dotyk bocznego panelu słuchawek.

Sennheiser CX True Wireless

2. Moje wrażenia

Sennheiser CX True Wireless

Jeżeli chodzi o użytkowanie słuchawek, w pierwszej kolejności muszę pochwalić dźwięk. Słychać dobrze, szeroko, dźwięk nie jest „podbity” (na domyślnych ustawieniach), a jest naturalny, przy słuchaniu muzyki mamy wrażenie, jakby muzyka brzmiała tak, jak powinna w swoim oryginalnym wydaniu; czysto, bez zakłóceń i sztucznego podbicia określonych tonów. Słuchawki pod względem jakości dźwięku spisują się świetnie i tego nie można zaprzeczyć. Jeżeli chodzi o wytłumianie otoczenia, mimo że pasywne to spisuje się dobrze, gdyż słuchawki po włożeniu do ucha siedzą w nim dość głęboko, dzięki temu dźwięki otoczenia są znacząco wytłumione. W aplikacji mamy dodatkową opcję, która korzystając ze wbudowanych mikrofonów, przechwytuje część dźwięków z otoczenia, tak byśmy mieli pogląd na to, co się dzieje wokół nas, co jest dobrą opcją dla ludzi, którzy nie lubią odcinać się zupełnie od świata zewnętrznego, gdy korzystają ze słuchawek. Co do aplikacji dedykowanej słuchawkom, znajdziemy w niej sporo ciekawych opcji jak ta wymieniona przed chwilą, ale moją uwagę zwróciła możliwość konfigurowania tego, jak słuchawki zareagują na dotknięcia bocznych panelów, co daje nam możliwość dowolnej konfiguracji słuchawek pod tym względem i personalizowania słuchawek względem swoich preferencji. Znajdziemy tu także prosty w obsłudze equalizer, którym możemy dowolnie konfigurować dźwięk i jego barwę. Wymieniłem sporo zalet, więc teraz dla kontrastu przydałoby się wspomnieć o kilku wadach albo inaczej mówiąc drobnych mankamentach, na które natknąłem się podczas korzystania ze słuchawek. Pierwsza i jednocześnie dość istotna kwestia, którą pragnę omówić to dyskomfort pojawiający się przy dłuższym – kilkugodzinnym – korzystaniu. Zewnętrzna część słuchawki ma kształt prostokąta o zaokrąglonych brzegach; po włożeniu do ucha te właśnie zaokrąglone krawędzie wywierają lekki nacisk na małżowinę, wskutek czego może pojawić się dyskomfort (oczywiście każde ucho jest nieco inne i być może części z Was problem ten może nie dotyczyć, ale na pewno jest wart wspomnienia), jednakże same słuchawki wchodzą do ucha dość głęboko i trzymają się dość stabilnie także w parze z odpowiednio dobranym rozmiarem gumowej nakładki, słuchawka na pewno nie będzie Wam wypadać z ucha. Drugim minusem, który zauważyłem, jest etui na słuchawki, które samo w sobie jest dobrze wykonane, a magnesy zastosowane w środku mocno trzymają zarówno wieczko, jak i słuchawki, jednak materiał zastosowany na zewnątrz bardzo się rysuje – co widać na zdjęciach – dlatego warto o tym pamiętać, zanim wrzucicie słuchawki do plecaka.

Sennheiser CX True Wireless

Podsumowując

Słuchawki Sennheiser CX True Wireless to świetny sprzęt, z wyśmienitą jakością dźwięku i solidnym wykonaniem. Osobiście byłem bardzo zadowolony ze słuchawek i ciężko było mi się z nimi rozstać, ponieważ spisały się świetnie. Poza drobnymi mankamentami całościowo korzystanie z modelu CX oceniam bardzo pozytywnie. Podczas codziennego użytkowania, jakość dźwięku i stabilne trzymanie się w uchu było zdecydowanie jego największymi zaletami. Na pochwałę zasługuje także aplikacja mobilna, która dobrze uzupełnia sprzęt i daje możliwość skorzystania z wielu dodatkowych ustawień. Finalnie uważam produkt za wart swojej ceny, która na ten moment, na stronie producenta wynosi: 589 zł.

Sennheiser CX True Wireless

Co sądzisz o tych słuchawkach?