Przez dłuższy czas na blogu nie było żadnej recenzji laptopa, wpłynęło na to kilka czynników, ale też była to moja wina, bo chciałem w tamtym roku zrealizować kilka planów (tak jak zamierzam w tym roku) i trochę się zapomniałem z testami mobilnych laptopów, na szczęście w tym roku mam zamiar trochę to zmienić. Dlatego na pierwszy ogień na testy w roku 2020 idzie laptop Lenovo ThinkBook 13s! Jest to laptop przeznaczony do biznesu, ale od razu mogę Wam powiedzieć, że do domu też się idealnie nadaje. Dlaczego? Jego styl i konstrukcja pokazują tylko tyle, że nie jest to zwykły laptop do zabawy. Jest to naprawdę ekskluzywne urządzenie.
Jak u mnie sprawdziło się to urządzenie? U użytkownika, który po uszy jest zakochany w serii Yoga od Lenovo i nie wyobraża sobie swojego przyszłego urządzenia sygnowanego logiem Lenovo Yoga? Mimo wszystko i tak muszę powiedzieć, że nowa seria ThinkBook jest połączeniem serii Yoga i ThinkPad, więc dla mnie jest to świetne połączenie, jednak jak sprawdziło się u mnie ten laptop? Zaraz będziecie mogli się przekonać.
- Mobilność urządzenia
- Rozmiar
- Ekran
- Klawiatura
1. Mobilność urządzenia
Lenovo ThinkBook 13s jest 13-calowym laptopem, który posiada wąskie ramki, chociaż ta górna (no i w szczególności dolna) do najmniejszych nie należy, jeżeli popatrzymy na inne urządzenia od tego producenta. Jednak przyznać muszę, że mi to nie przeszkadzało podczas codziennej pracy na tym laptopie i prawdę powiedziawszy, nie zwracamy później uwagi na te ramki (nawet na tę ogromną dolną). ThinkBook 13s nie należy do najcieńszych komputerów, ale też na całe szczęście nie jest ciężkie i waży ok. 1,4 kg (oczywiście to zależy od wybranych podzespołów). Więc nie jest to ciężki laptop, tak samo nie jest duży, więc spokojnie w torbie/plecaku się zmieści i nosząc go w ręce, nie poczujemy po dłuższym czasie żadnego dyskomfortu, więc już teraz mogę powiedzieć, że ten laptop może nosić miano mobilnego laptopa! Dodatkowo powiedzieć muszę o baterii, która według producenta na jednym ładowaniu powinna wytrzymać do 10 godzin. Jak jest w rzeczywistości?
Bateria w tym laptopie wystarczała mi spokojnie 9/10 godzin, zależało to od tego, co robiłem na tym komputerze. Z reguły zajmowałem się portalami społecznościowymi, blogiem itd., więc tak naprawdę dużo używałem na tym laptopie internetu, a nawet z tym ThinkBook potrafił wytrzymać na baterii 10 godzin — jak dla mnie jest to świetny czas na baterii, bo nawet podczas podróży z tym laptopem w góry mogłem spokojnie na kolanach napisać recenzję sprzętu i zostało jeszcze 3/4 baterii! No jak dla mnie kosmos.
2. Rozmiar
Wymiary tego komputera wynoszą: 307,6 mm x 216,4 mm x 15,9 mm. Jak widzicie, nie jest to aż taki duży i masywny komputer, jakby można było się tego spodziewać. Porównując ten komputer do testowanego już przeze mnie ThinkPada lub jakąkolwiek Yogę, którą testowałem, to szczerze mogę Wam powiedzieć, że nie widać tutaj żadnej różnicy. Waga jest ok i rozmiar też jest odpowiedni, więc spokojnie można tego ThinkBooka zabrać ze sobą w podróż lub na miasto. W torbie lub plecaku spokojnie zmieści się ten komputer i nie będzie nam dawać znać, że jest z nami, bo nie będziemy aż tak tego czuli na plecach/ramieniu. Przynajmniej też nie będziemy musieli wraz z tym laptopem zabierać ładowarki, bo spokojnie on starcza na 10 godzin pracy, więc na szybkie wyjście na miasto nie jest problemem przy tym Lenovo.
Tak się złożyło, że ThinkBook wyjechał ze mną w podróż w góry, gdzie akurat liczyła się mała torba z rzeczami. Na całe szczęście ten ThinkBook jest na tyle mały, że mogłem go wziąć i w spokoju na nim pracować podczas podróży, czy nawet w górach. Nie przeszkadzał on w żaden sposób, a nawet moja torba przez to nie była o wiele cięższa. Oczywiście przy tej mojej wycieczce lepszym rozwiązaniem byłaby Yoga Book C930, ale tak naprawdę przy tych rzeczach co robiłem na wyjeździe, to zdecydowanie fizyczna klawiatura i normalny touchpad przydał się o wiele bardziej — mówię całkowicie serio!
3. Ekran
W tym laptopie możemy spotkać rozdzielczość Full HD i jest to matryca IPS, antyodblaskowa z technologią Dolby Vision HDR. Od razu powiem, że powłoka antyodblaskowa w tym modelu nie spisuje się zbyt dobrze i czasami mocne światło na zewnątrz może przeszkadzać przy pracy na tym komputerze, nie zawsze, ale czasem. Mamy tutaj rozdzielczość Full HD i ekran 13-calowy, czy jest to mało? Według mnie nie, bo dzięki temu dobrze przekłada się to na baterie, dzięki czemu wytrzymuje ona, tyle ile wytrzymuje. Przy rozdzielczości 2K (nie wspominając o 4K), to oczywiście ekran byłby ostrzejszy, ale ucierpiałaby na tym bateria. Tak to dzięki temu jest dobrze, a przy poprawnej odległości od komputera nie zauważymy żadnych pikseli, czy poszarpanych krawędzi — więc jak dla mnie jest to świetny ekran.
Co do samych kolorów, to powiedzieć muszę, że dzięki technologi Dolby Vision HDR, to kolory na tym monitorze IPS są bardzo dobre. Czarny jest czarny (nawet ładnie nasycony), a biały jest biały. Nie miałem przy tym ThinkBooku żadnego dyskomfortu związanego ze zdjęciami, więc tutaj wielkie brawa dla Lenovo za ten sprzęt.
4. Klawiatura
Klawiatura w tym urządzeniu jest bardzo podobna do klawiatur zastosowanych w urządzeniach sygnowanych logiem Lenovo Yoga, więc już od razu kupiło mnie to urządzenie. Bardzo dobrze pisało mi się na nim, pracowało, a nawet czasami grało! (i nie tylko mi). Nad klawiaturą znajdziemy przycisk zasilania, który od razu też jest skanerem linii papilarnych i o dziwo, jest to bardzo szybki i precyzyjny skaner. Dawno nie widziałem w komputerze tak szybkiego i precyzyjnego sknera. Miałem bardzo mało błędów odczytu palca (nawet prawie w ogóle!) i od razu jak uruchamiamy komputer, to on skanuje nasz palec i loguje się na konto. Więc jak dla mnie jest to świetna opcja i oby Lenovo tego typu skaner stosowało w swoich nowych urządzeniach — jest to naprawdę świetna opcja.
Mamy tutaj też duży touchpad, z którego korzystało mi się bardzo świetnie i czasami wolałem jego używać zamiast myszki. Oczywiście ja lubię używać gładzików, bo w niektórych miejscach jak jesteśmy z komputerem, to nie ma miejsca na myszkę. Porównując to i tak do mojego aktualnego laptopa (dziadziuszka), to tam nie wyobrażam sobie pracy bez myszki. Tutaj przy ThinkBooku miałem całkowicie odwrotnie.
Podsumowując
Lenovo ThinkBook 13s wbrew pozorom nie jest najdroższy, patrząc na portfolio Lenovo (oczywiście to zależy od wybranych parametrów). Jednak patrząc na sam komputer, to jest on warty uwagi. Nie tylko do biura, ale także do domu. Jest to bardzo ładny i zgrabny laptop, który może pięknie prezentować się u nas na biurku lub w innych miejscach. Ja z czystym sercem mogę polecić każdemu ten sprzęt, bo byłem z niego bardzo zadowolony i mogę pokusić się już o stwierdzenie, że seria ThinkBook będzie moją kolejną ulubioną serią Lenovo po serii Yoga. Jeżeli macie tylko okazję zobaczyć ten sprzęt w sklepach, to zobaczcie, bo możecie od razu się w nim zakochać.